Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 76
Pokaż wszystkie komentarzeGS 500. Kupiłem holenderskie zwłoki, rocznik 97. Wymiana napędu, regulacja zaworów, czyszczenie i synchro gaźników, płukanie zbiornika, łożyska główki ramy, łożyska trollingu ( przy tylnym amorku ), uszczelniacze i olej w lagach i przednia lampa. Cóż, kupiłem może niedrogo, ale dołożyłem kilka kilo pln- ów. Latam drugi sezon, bez awarii. Motocykl naprawdę łatwy, wybacza błędy. Mówię mechanikowi " grzechotka ", on na to " Suzuki, brzęki i stuki ". Powiedział, że ja tego silnika nie zajadę. Ale i tak przesiadam na VFR 800, na GS-iku nie ma w co jechać i brakuje owiewki. Dłuższe trasy to spory wysiłek, przy większych prędkościach, to wręcz walka o przetrwanie. Ogółem dobra zabawka.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza